Czy mogę podać dziecku sushi? – czyli kilka słów o tym, czego nie warto podawać niemowlakowi i małemu dziecku

Rozszerzanie diety dziecka, BLW, co mogę podać niemowlakowi, czego nie może jeść niemowlak, produkty zakazane w czasie rozszerzania diety, dietetyk dziecięcy Paulina Lesicka, Zdrowo Rośniemy

Wielu rodziców zwłaszcza w czasie rozszerzania diety zastanawia się czy może podać dziecku sushi, kiszonki, ser pleśniowy, cynamon, napoje roślinne, miód… Ta lista wydaje się nie kończyć. Rzeczywiście są produkty na które trzeba szczególnie uważać. Nie jest to jednak aż tak skomplikowane, a nawet jest całkiem logiczne. Dziś zajmę się produktami, o które często pytają rodzice i tym samym postaram się ułatwić wybory żywieniowe dla Twojego maluszka.

Rozszerzanie diety dziecka, BLW, co mogę podać niemowlakowi, czego nie może jeść niemowlak, produkty zakazane w czasie rozszerzania diety, dietetyk dziecięcy Paulina Lesicka, Zdrowo Rośniemy

Czy mogę podać dziecku…?


Cukier

Biały, trzcinowy, kokosowy, syrop klonowy, ksylitol, a nawet daktyle i miód. Cukier bezwzględnie nie powinien mieć miejsca w diecie niemowlaka. W diecie starszego dziecka powinien być natomiast na szarym końcu lub w ogóle (ale wiem Drogie Mamy, że o to trudno). Jednak nie ukrywajmy, cukier w każdej formie jest tylko niepotrzebnym dodatkiem kalorycznym i czynnikiem ryzyka do pojawienia się chociażby próchnicy. Podając maluszkowi słodzone produkty nie uczymy go także dobrych wzorców żywieniowych. Przyzwyczajanie do słodkiego smaku wcale nie jest mu potrzebne. On znakomicie poznał już słodycz dzięki Twojemu mleku, owocom czy posiłkom z ich dodatkiem. Więc jeśli potrzebujesz koniecznie dosłodzić jakąś potrawę , lepiej wykorzystać do tego owoce.

Sól

Pisząc o soli mam na myśli sól dodawaną samodzielnie do potraw. Sprawa z solą ma się podobnie jak z cukrem… a mianowicie nie powinno się dosalać posiłków do pierwszego roku życia, a najlepiej jeszcze dłużej. Sól w diecie tak małych dzieci jest nie dość, że zbędna to do tego może być niebezpieczna. Organizm małego człowieka nie funkcjonuje jeszcze jak organizm dorosły. Co za tym idzie, sól może obciążyć jego nerki, które i tak muszą sobie radzić z produktami, które tą sól zawierają. Nie ma co się oszukiwać jest ona niemalże wszędzie. Nie oznacza to jednak, że potrawy dla dzieci mają być mdłe i bez wyrazistego smaku. Wręcz przeciwnie. Należy wykorzystywać do w swojej kuchni zioła, cebulę, czosnek i inne przyprawy bez dodatku soli. Pamiętaj jednak żeby robić to stopniowo, dając na samym początku szansę dziecku poznać smak niektórych produktów bez tych wszystkich dodatków.

Mleko krowie

Żadne mleko nie zastąpi dziecku mleka mamy lub mleka modyfikowanego w okresie pierwszych miesięcy jego życia. Jednak pytanie „czy mogę podać dziecku mleko od krowy” pada dosyć często. Odpowiedź brzmi tak, ale jeśli mleko krowie jest pasteryzowane i w przypadku, gdy jest dodatkiem do placuszków, naleśników czy ryżu na mleku. Nie powinno być to jednak podanie dziecku mleka krowiego do wypicia, ot tak po prostu. Do tego służy mleko kobiece lub mleko modyfikowane. Zdecydowanie lepiej jest dostarczyć dziecku wraz z dietą produktów mlecznych w postaci jogurtów, twarogu czy popularnego dzisiaj skyra. Dodatkowo z zaleceń można się dowiedzieć, że dzieciom do 3. roku życia nie powinno się podawać mleka krowiego w ilości większej niż 500 ml dziennie łącznie z innymi produktami mlecznymi. A już absolutnie nie powinno podawać się mleka niepasteryzowanego, które jest potencjalnie skażonym produktem. 

Mleko kozie lub owcze

Tego typu mleka charakteryzują się sporą zawartością składników mineralnych. I właśnie tu jest haczyk. Niekiedy mleko kozie lub owcze zawiera niebezpiecznie duże stężenie soli mineralnych. Jak już wiesz jest to nieodpowiednie w diecie niemowlaka, jak też w diecie małego dziecka. Mały organizm nie jest jeszcze odpowiednio przystosowany do tego, by nerki radziły sobie z tak wysokim stężeniem składników mineralnych i przez to mogą być za bardzo obciążone. Niewielkie ilości mleka koziego lub owczego nie powinny stanowić wielkiego ryzyka. Jednak zdecydowanie trzeba na ten produkt uważać, a dziecku przed pierwszym rokiem życia najlepiej w ogóle go nie podawać.

Mleko krowie dla niemowlaka, mleko kozie dla dziecka, mleko rozszerzanie diety, BLW, napój roślinny dla dziecka, dietetyk dziecięcy Paulina Lesicka Zdrowo Rośniemy

Sery pleśniowe

Jeśli chodzi o sery pleśniowe to przede wszystkim trzeba spojrzeć na etykietę i doczytać czy ser jest wyprodukowany z mleka pasteryzowanego, czy niepasteryzowanego. Jeśli z mleka niepasteryzowanego to nie powinno podawać się sera pleśniowego ani innych produktów mlecznych niepasteryzowanych bez obróbki termicznej. Dlaczego? Istnieje ryzyko, że produkt jest skażony Listeria monocytogenes, która może doprowadzić do bardzo silnego zatrucia pokarmowego zwanego listeriozą, co jest szczególnie niebezpieczne dla niemowlaków i małych dzieci. Istnieje jednak możliwość podania sera pleśniowego z mleka niepasteryzowanego, ale tylko po obróbce termicznej, np. w zapiekance. W takim przypadku nie ma już zagrożenia zakażenia, gdyż bakteria ginie w wysokiej temperaturze.

Sery pleśniowe jak już wcześniej wspomniałam mogą być  wytworzone z mleka pasteryzowanego. W tym przypadku zjedzenie go jest w pełni bezpieczne i nie ma ryzyka wystąpienia listeriozy po jego spożyciu. Natomiast należy pamiętać, że w jednym i w drugim przypadku sery pleśniowe zawierają sporą ilość soli i nasyconych kwasów tłuszczowych, które nie są korzystne w diecie naszych dzieci. A więc czy możesz podać dziecku sery pleśniowe? Ostateczną ocenę pozostawiam Tobie.

Napoje roślinne

Coraz częściej wszyscy sięgamy po napoje roślinne. Do tej grupy zaliczają się także rodzice małych dzieci. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo korzystania z napojów roślinnych po 6. miesiącu życia to generalnie nie ma przeciwwskazań, żeby urozmaicać właśnie nimi dietę dziecka. Oby nie zastępowały one mleka mamy lub mleka modyfikowanego. Jest natomiast pewne ale, a dotyczy to mleka ryżowego. Mleko ryżowe może być źródłem sporej ilości arsenu, który w dużych ilościach ma działanie toksyczne. Zdecydowanie lepiej jest wybrać inne mleko roślinne do przygotowania posiłku dla dziecka, zwłaszcza, że wybór na rynku jest całkiem spory. Uważaj jeszcze na dodatek cukru do napojów roślinnych. Niektórzy producenci wykorzystują go do podkręcenia smaku. Więc napoje roślinne tak, ale niesłodzone i inne niż ryżowe.

Jajka na miękko

Jajka w postaci surowej, ale też niedogotowanej, jak np. jajka na miękko nie są zalecane, a wręcz są przeciwwskazane w diecie małych dzieci. Wiąże się to z ryzykiem zakażenia Salmonellą, która może doprowadzić do ciężkiego zatrucia pokarmowego. Należy również uważać na produkty, które mają w składzie surowe jajko, jak majonez, kremy do ciast, czy lody. Zjedzenie tych produktów również niesie podobne ryzyko.

Przestań się stresować i zacznij pewnie żywić swoje dziecko!

Już teraz zyskaj wsparcie, spokój i radość ze wspólnych posiłków.

SPRAWDŹ OFERTĘ

Produkty wędzone

Produkty wędzone – sery, ryby czy wędzone tofu na  pewno mają swoich zwolenników ze względu na smak. W wyborze produktów dla dzieci nie powinniśmy się jednak kierować jedynie tym zmysłem. Należy wiedzieć, że wszystkie wędzone produkty mają w swoim składzie spore ilości soli, jak też są źródłem szkodliwych substancji, które powstają w trakcie procesu wędzarniczego. Nie powinno się zatem korzystać zbyt często z tego typu produktów i zdecydowanie lepiej jest wybrać ich naturalne odpowiedniki.

Dodatkowo jeśli chodzi o wędzone ryby mogą być one przyczyną zatrucia Listerią monocytogenes, a jak już wiemy zjedzenie produktu skażonego tą bakterią może skutkować groźną dla dziecka listeriozą.

Sushi

Sushi najczęściej podawane jest z dodatkiem surowej ryby. Jeśli chodzi o tą tradycyjną formę jest ona w diecie dziecka przeciwwskazana. W końcu jest to surowe mięso, które jest produktem szczególnie niebezpiecznym, bo nie jest wykluczone jego ewentualne skażenie. Oznacza to, że może zawierać różne patogeny, które są zagrożeniem dla zdrowia i życia naszego dziecka. Jeśli jednak chcesz podać dziecku sushi to wybierz te z rybą pieczoną lub gotowaną. Takich też nie brakuje w restauracyjnym menu.

Sushi dla niemowlaka, ryba dla niemowlaka, rozszerzanie diety, BLW, dietetyk dziecięcy Paulina Lesicka Zdrowo Rośniemy

Kiszonki

Kiszona kapusta, kiszone ogórki i ogólnie kiszonki z reguły kojarzą nam się jako zdrowy produkt. W końcu istnieje przekonanie, że dobrze wpływają na naszą mikroflorę jelitową i wzmacniają naszą odporność. Owszem, nie da się temu zaprzeczyć. Należy jednak pamiętać, że są to produkty bogate w sól, a jak wiemy solone produkty powinniśmy ograniczyć w diecie dziecka. Jeśli bardzo chcesz podać kiszone produkty swojemu maluszkowi, postaraj się zrobić to jak najpóźniej i w niedużych ilościach. Bliżej pierwszego roku życia, niżeli na początku rozszerzania diety.

Grzyby

O grzybach i tylko grzybach pisałam w jednym z moich artykułów. Mówiąc w skrócie grzybów leśnych nie powinno się podawać dzieciom w żadnej postaci do 12. roku życia. Jeśli chodzi natomiast o grzyby hodowlane, np. pieczarki czy boczniaki można je już podać w czasie rozszerzania diety jako dodatek do dań. Należy jednak pamiętać żeby dzieciom nigdy nie podawać grzybów w postaci surowej.

Miód

Miód jest wyjątkowym produktem w naszej kuchni. Jest naturalnie słodki, a do tego dzięki składnikom aktywnym biologicznie wspomaga naszą odporność. Wielu rodziców sięga po miód właśnie ze względu na jego działanie prozdrowotne. Czy na pewno powinni? Należy pamiętać, że miód jest surowym produktem odzwierzęcym. Musisz liczyć się z tym, że może być skażony, a mianowicie może zawierać bakterie Clostridium botulinum. Jest to bakteria jadu kiełbasianego szczególnie niebezpieczna dla niemowląt. Ich układ pokarmowy i immunologiczny nie jest jeszcze w pełni rozwinięty i zwyczajnie po zetknięciu z tą bakterią może sobie nie poradzić. Nawet niewielkie ilości bakterii mogą wywołać objawy choroby zwanej botulizmem, która poraża nerwy i bezpośrednio zagraża życiu dziecka. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często. Należy mieć jednak z tyłu głowy, że jest to bardzo poważne zatrucie pokarmowe.

Tak więc ze względów bezpieczeństwa miodu nie powinno podawać się dzieciom poniżej pierwszego roku życia. Dotyczy to miodu na kanapce, ale też jako dodatku do napojów, jogurtów, ciast czy placuszków. Niestety podgrzanie miodu może niewiele zdziałać. Przetrwalniki laseczki jadu kiełbasianego giną dopiero w temperaturze powyżej 121°C w czasie 3 minut lub 100°C, gotując miód przez 6 godzin. Nawet jeśli poddamy miód takiej obróbce, to należy pamiętać, że już powyżej 40°C utracimy wszystkie prozdrowotne właściwości miodu i miód zamiast wspomóc odporność będzie tylko słodzidłem, a nie o taki efekt chyba nam chodzi.

Uprzedzając Wasze pytania – dzieciom powyżej pierwszego roku życia miód podawać już można. Pamiętajmy jednak o umiarze. Nadal jest to cukier, którego powinno być jak najmniej w diecie dziecka, a w diecie niemowlaka najlepiej w ogóle.

https://www.instagram.com/p/CH8A0LLLdRX/?utm_medium=copy_link

Jestem świadoma, że ostatecznie to Ty jako rodzic podejmiesz decyzję kiedy, ile i czy w ogóle podasz dziecku dany produkt. 

Mam jednak nadzieję, że chociaż trochę udało mi się pomóc rozwiązać niektóre dylematy i tym samym pomóc Ci podjąć świadomą decyzję żywieniową. Dodatkowo mogę Ci polecić jedną z aplikacji internetowych stworzoną przez zespół dietetyczek mamada. Znajdziesz tam odpowiedzi na pytania, co podać dziecku w czasie rozszerzania diety i w późniejszych latach małego dziecka.

Jeśli coś jeszcze Cię nurtuje, a ja nie uwzględniłam w artykule tego produktu napisz do mnie.
W komentarzu, mailowo lub na mediach społecznościowych, jak Ci wygodniej.

Odpowiem na nie jak najszybciej. W końcu jestem tu dla Was 🙂


Paulina Lesicka, dietetyk psychodietetyk mam i dzieci, dietetyk dziecięcy Zdrowo Rośniemy

Szukasz wsparcia przy rozszerzaniu diety dziecka?

Sprawdź moją ofertę

Cześć, nazywam się Paulina Lesicka i jestem dietetyczką oraz psychodietetyczką. Pomagam mamom takim jak Ty zadbać o swoją dietę w ciąży bez rezygnacji z ulubionego jedzenia, by w efekcie urodzić zdrowe dziecko!

2 Komentarze

  1. weaakness
    25 listopada, 2020

    Super artykuł!

    1. Paulina Lesicka
      25 listopada, 2020

      Bardzo mi miło! 🙂

Komentarze zamknięte.

Przewiń do góry